poniedziałek, 17 kwietnia 2023

Żyj według własnych zasad...tylko tyle i aż tyle

 Czy łatwo jest żyć według własnych zasad? Myślę, że nie! Do tego potrzeba odwagi, pewności siebie i determinacji, ponieważ w każdym środowisku znajdziemy osobę typu ''dobra rada'', ''ja wiem lepiej, co dla ciebie dobre'', ''zobaczysz będziesz żałować'', ''a bo ja w twoim wieku xyz ucz się na moich błędach''. Takie przynudzanie możemy usłyszeć w pracy, w szkole, na imprezie rodzinnej, w domu. Nie ma reguły tak na prawdę. Ważne jest natomiast, jak to przyjmiesz. Przejmowanie się docinkami, plotkami, nie ma sensu. Rób, żyj, po swojemu. Ty znasz siebie najlepiej. Wiesz, co sprawia Ci w życiu przyjemność oraz co chcesz osiągnąć.

Gdy żyjesz inaczej...

 Jeżeli chcesz robić coś innego niż inni, to spotkasz się z krytyką i zamęczaniem. Ja mam szczęście, że najbliższe mi osoby mnie akceptują taką jaką jestem i nie uszczęśliwiają mnie na siłę. A serio wiem o czym piszę. Jako osoba niepijąca, niechcąca dzieci i związków lekko nie mam. Bywa tak, że osoby, które widzą mnie na oczy kilka razy w roku potrafią powiedzieć: ''no co ty jak to jesteś chora?'', ''no wiesz chociaż jednego drinka nie wypijesz?'', ''oh na pewno Ci się zmieni'', ''na starość sama zostaniesz''. Zacznę od tego, że...nie piję, bo dbam o swoje zdrowie, nie nie zmieni mi się, ponieważ mówiłam, że nie mam zamiaru tworzyć rodziny od 10 roku życia, jak mieliśmy zajęcia z Wychowania do życia w rodzinie, a to czy będę sama, to nikogo nie powinno obchodzić. Taką decyzję podjęłam i tak zostanie, bo znam siebie o wiele lepiej niż inni. Wiem czego chcę i do tego dążę. Więc jak widzicie da się żyć po swojemu i nie ulegać presji społeczeństwa. Dodam jeszcze, że z każdym rokiem coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie nadaję się do związków. Kocham ciszę, niezależność, bycie sama ze sobą, koty. Przyzwyczaiłam się do tego, że nie muszę z nikim nic ustalać, pamiętać aby się meldować, że jestem tu czy tu, tylko jadę i tyle. Mam ochotę pracować do późna, to to robię. Mogę spotykać się ze znajomymi bez pretensji, że dlaczego w grupie jest tyle facetów. Nie mam też ochoty słuchać niezadowolenia na temat mojej pracy lub tego, że nie chce iść na studia.

 No to opisałam wam trochę moją historię, spostrzeżenia. Będę się z wami dzielić czasami przemyśleniami. Może komuś to pomoże i będzie łatwiej żyć po swojemu.

Fotografia Michał Migdalski 


Zapraszam na mojego instagrama - lewandowskapatrycjaa